Witamy w kolejnym odcinku podcastu „Sąsiedzi ze świata”, gdzie rozmawiamy z migrantami i migrantkami o ich życiu w Lublinie. Dzisiejszym naszym gościem jest Kir z Kazachstanu.
(c) Byłem w knajpie z dwoma Białorusinami. U mnie jest taka sytuacja, że jestem z północy Kazachstanu, i większość ludzi u nas rozmawia po rosyjsku. Podszedł do nas jakiś facet, powiedział, że chce z nami pogadać. Później po końcu rozmowy się zastanawiał, dlaczego koledzy z Białorusi i ja z Kazachstanu, i my nie znamy swojego języka. Mówię: "O co Ci chodzi, przecież gadam z Tobą po ukraińsku". Odpowiada: "Nie musisz mówić po ukraińsku, tylko po kazachsku". "A jakbyś mnie rozumiał?"
(c) Pamiętam, jak na początku nie mogłem wymówić liczb. Poszedłem do sklepu, wbiłem do tłumacza, że muszę powiedzieć, że potrzebuję 150 gramów albo 155, i jakoś ta "ć" mi nie szła za bardzo. Kasjerka na mnie patrzy i nie rozumie, o co chodzi. Prawdziwego, żywego języka nauczyłem się, kiedy pracowałem na magazynie. Na uczelni był bardzo akademicki polski. Jakie przygody czekały na niego na początku jego życia w Lublinie? Z jakimi trudnościami się spotkał? Jak wyglądała przygoda z językiem polskim? Posłuchajcie! Podcast prowadzi Alena Podviazkina. Miłego oglądania! Jeśli Wam się podobało, bardzo prosimy o pozostawienie reakcji i komentarzy pod filmem, żeby algorytmy YouTube mogły rekomendować film innym osobom zainteresowanym problemem migracji.
_______________________________
Podcast jest częścią projektu „Baobab.Miejsce. Spotkanie.Sąsiedztwo” realizowanego jest przez Stowarzyszenie Homo Faber dzięki finansowaniu Miasta Lublin.