Jesteśmy jeszcze w skocznym nastroju i pod wrażeniem. Wczorajszy wieczór był czystą radością, nieskrępowaną zabawą, prostymi radościami płynącymi z muzyki i tańca. I te wszystkie zabawy z miotłą, gry w łapki, skakanie przez patyki czy tańce przeplatańce zupełnie nie potrzebowały tłumaczenia na te wszystkie języki, którymi posługiwaliśmy się na parkiecie. Muzyka nie potrzebowała tłumaczenia! Dziękujemy Wam za przybycie i super otwartość do harców. Mamy nieśmiałe plany, by takie potańce powtarzać. Chcecie?
Piękną fotorelację z potańcówki: